wtorek, 15 maja 2012
Szaman Morski
po roku zdzierania farby,
leżenia ze szlifierką pod dnem,
wymiany poszycia na prawie całej lewej byrcie,
wbiciu +/- pięciuset miedzianych nitów,
uszczelnianiu seecafleksem nowo położonych plank,
zalaminowaniu burt,
odnowieniu wnętrza,
rekonstrukcji steru,
malowaniu
i innych,
mniej lub bardziej skomplikowanych rzeczach
takich jak olejowanie teakowego pokładu
czy położeniu nowej listwy na stępce,
udalo się nam rzecz doprowadzić do końca...
Finis coronat opus.
Subskrybuj:
Posty (Atom)