
To mój szósty albo może i siódmy już start w Regatach Pamięci.
Z różnych powodów, nie ukrywam że także osobistych, staram się co roku brać udział w tych zamykjących sezon regatach.
Nie inaczej było też w tym roku...
Płyniemy sprawdzonym składem: Grzybek, Schmelter & ja.
Na przystani jestem bladym świtem by zrobić jeszcze naszej
"113"-tce dobrze, znaczy dno jej umyć...
Rankiem woda nie dość że mokra to zimna - niechybny znak że to już jesień.
Dobrze że słoneczko grzeje jeszcze.
Pewne obawy mam co do wiatru, którego, w porównaniu do
ubiegłorocznych regatjest stanowczo za mało...
Z nadzieją na to że się jednak rozdmucha przygotowuje łódkę do wyścigów.
Ruch na przystani wyjątkowo duży, w sumie 47 łódek startuje, w tym osiem omeg,
szykuje się wiec ostra jatka...
Senior Grajewski na Mari II jest bezsprzecznie faworytem,
ale z resztą powinniśmy powalczyć...
W stawce między innymi v-ce komandor Pasatu
i niejaki "porucznik zUBek".
Chłopaki przyjeżdżają na dziewiątą,
ale jest jakaś obsuwa i godzinne opóźnienie.
Dobrze chociaż że wiać powoli zaczęło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz