sobota, 23 sierpnia 2008

tres faciunt collegium...

ranek wstał ponury i dżdżysty...
na przystani byliśmy koło dziesiątej,
pospieszne taklowanie naszej omegi BD 113
i szybciutko na drugą stronę zalewu
by zdążyć formalności ze startem załatwić...
na kei spotykam seniora Grajewskiego
który dziękuje mi że przypłynąłem
bo "uratowałem klasę"
trzech nas stanęło do regat -
Grajewski na swej Mari II,
chłopcy z "Opondeksu"
i my...
no i jeszcze dziewiętnaście innych łódek...
"Shrek", jakaś 470 z Ostrowa, Myk na "Navo"
"Gawra" z Niedźwieckim i reszta czołówki...
sami najwytrwalsi...

my w składzie jak przed tygodniem -
"blondi", Her Grzybek et moi..
pierwszy start, krótko za "Marią II"
i jadę jako drugi w wyścigu...
do czasu...

"opondeks" choć spóźnił się na start
idzie ostrzej,
dochodzi mnie jeszcze przed górną boją
stawia spinakera
i mogę tylko z zazdrością patrzeć jak ucieka...
pro forma walczę jeszcze z 470 i "Shrekiem"
i kończę wyścig na trzecim miejscu...
w drugim i trzecim
zdopingowany przez załogę jadę swoje -
starty w idealnym time'ingu
ale reszta według schematu
"Maria II" i "Opondeks" tną się miedzy soba,
ja przyglądam się ich walce z tyłu,
szukam wiatru i staram sie nie dać wyprzedzić tym co za mną...
fok nie pracuje tak jak bym chciał,
nasza 113 krowiasta jakaś
i o mały włos nie pakuję się w burtę jakiegoś "żółtka"
co mi tuż przed startem
przy moim prawy za żagla wypłynął...
z dupą w wodzie, sterem na nawietrznej na maksa
o ona nie reaguje i idzie mi prosto w niego...
skończyło się na strachu i trzepnięciu ich bomem po naszych wantach...

trzy wyścigi i trzy razy trzecie miejsce...
w czwartym, dodatkowym,
na starcie zabrakło chłopców z „opondeksa”
którzy pewni swego drugiego miejsca
odpuścili sobie ostatnią gonitwę...
my ambitnie walczymy do końca...
dmuchnęło spod chmury i przy tężejącym wietrze kończymy jako drudzy...
ciekaw jestem jak wyglądały by te regaty przy większej ilości łódek...
Grzybek zakłada ze mogli byśmy być na piątym miejscu,
a tak
szczęśliwym trafem
zostaliśmy trzecią załogą w Mistrzostwach Województwa Kujawsko-Pomorskiego w klasie Omega...
powinienem być zadowolonym,
w końcu jestem trzeci w województwie,
no i dwa razy udało się mi
zmusić naszą 113 do pójścia w ślizgu,
a jednak pewien niedosyt czuje...

1 komentarz:

Godfater pisze...

hah, widzę, trzecie miejsce, a ambicie większe, ale kto wie, może następny sezon? Wyszkolić "młodą kadrę rezerwową" i marzyć o zajęciu trzecich miejsc nie tylko w kategorii wojewódzkiej ;)